niedziela, 2 grudnia 2012

Prolog :)

          Wbiegła z płaczem do domu, trzaskając drzwiami i od razu udała się do swojego pokoju. Kiedy była na schodach z kuchni wybiegła jej mama. 
          - Tośka! 
          - Daj mi spokój! 
          - Antonino Sanchez, w tej chwili widzę cię u mnie w kuchni! - krzyknęła kobieta i wróciła do pomieszczenia. Po chwili w kuchni pojawiła się również jej córka. 
          - O co chodzi? - zapytała 16-latka, opierając się o blat i skrzyżowała ręce na piersi. 
          - To ty mi lepiej powiedz o co chodzi. Wpadasz do domu, trzaskasz drzwiami. Nawet nie powiedziałaś głupiego "cześć"... Stało się coś, kochanie? - zapytała Amelia podchodząc do córki i pogłaskała ją po głowie. Tosia natychmiast wybuchnęła płaczem i wtuliła w ciało matki. - Ciii... Znowu coś z Michałem? 
          - On mnie już chyba nie kocha. - wyszlochała Antosia.
          - Dziecko o czym ty mówisz? Na pewno cię kocha. 
          - Gdyby mnie kochał to nie zapomniałby, że dziś mija dokładnie rok odkąd jesteśmy razem. 
          - Skarbie to, że zapomniał o waszej pierwszej rocznicy jeszcze nie znaczy, że cię przestał kochać. - kobieta odsunęła się nieco od córki. 
          - Ale... Ech, może masz rację. - Tosia spuściła wzrok. - Pójdę do siebie. 
          - A obiad? 
          - Nie jestem głodna... Zawołaj mnie dopiero na kolację. - powiedziała brązowooka i udała się na schody, aby jak najszybciej znaleźć się w swoim pokoju. - Mamo?! - zawołała, gdy była w połowie drogi. 
          - Tak? - zapytała kobieta wychodząc z kuchni.
          - Tata też był taką gapą i zapominał o waszych rocznicach? - zapytała Tosia. Kobieta zastanowiła się nad czymś po czym z ogromnym uśmiechem na ustach poszła do salonu. Zaciekawiona nastolatka podążyła za mamą. 
          - Wszystko jest tutaj napisane... - uśmiechnęła się Amelia. 
          - Mamo, ale to twój pamiętnik... Nie powinnam go chyba czytać, nie uważasz? 
          - Gdybym była teraz w twoim wieku na pewno bym ci nie pozwoliła, ale... Powinnaś przeczytać jakie ja miałam problemy w twoim wieku. - uśmiechnęła się pokrzepiająco kobieta wyciągając rękę, w której trzymała gruby zeszyt w stronę córki. Tosia niepewnie chwyciła pamiętnik matki i pogładziła okładkę. 
          - Jesteś pewna, że chcesz, żebym go przeczytała? Nie będziesz się dziwnie czuć, kiedy... 
          - Nie. Masz go przeczytać i niczym się nie przejmuj... Ale najpierw musisz coś zjeść - zrobiłam twoją ulubioną pizzę. 
          - Pizza? Trzeba było tak od razu. - zaśmiała się Antonina i razem z mamą podążyła do kuchni. (...) 

          Kiedy nastolatka zjadła swoją porcję do domu wrócił jej tata. 
          - Witam moje panie. - uśmiechnął się Alan i przywitał się z żoną i córką. 
          - Cześć tato. - uśmiechnęła się Tosia i zabierając pamiętnik mamy wstała od stołu. - Dziękuję za obiad. Nie wołajcie mnie na kolację. Pa! - zawołała dziewczyna i wybiegła po schodach na górę, a już po chwili znalazła się w swoim pokoju. Z racji tego, że był piątek nie musiała martwić się odrabianiem lekcji, więc wygodnie ułożyła się na swoim miękkim łóżku, otworzyła gruby zeszyt i zaczęła czytać zapiski swojej mamy. (...) 

__________________________________________________________



nie wiem, kiedy pojawi się 1 rozdział, ale jak będzie miało to nastąpić to na pewno się o tym dowiecie odpowiednio wcześniej :)
a teraz życzę miłego niedzielnego popołudnia i... do napisania! ;*
~ Nikaa.